poniedziałek, 30 września 2013

Małe a cieszy :)

Dziś będą zdjęcia.

Sukieneczka powstała jeszcze wtedy gdy nie wiedziałam kto ukrywa się w moim brzuszku. Iście szatański pomysł ale okazuje się, że intuicja kobieca działa. Sukieneczka w wersjii grzecznej i bardziej luźnej.



Ostatnio sukieneczka zeszła z drutów. Bardzo grzeczna. Czapeczka i buciki powstały wcześniej.
 A tu komplecik z serii zima nam nie straszna. Czapeczka wykonana na szydełku wydawała mi się za "dziurawa" dlatego od spodu ma wykonaną ala podszewkę na drutach z tej samej włóczki.


 I kolejny komplecik z serii zima nam nie straszna.
 Muszę się przyznać, że były jeszcze zrobione kapciuszki i skarpetki z wełny ale niechcący je ufilcowałam. Fioletowa sukieneczka jest z bawełny, reszta to akryl, który można prać w pralce i nic się z nim nie dzieje.