poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Kordonki Nowosolskie - pokochaj albo rzuć


Tak jak w tytule można je pokochać miłością wielką lub rzucić w kąt - taka jest moja opinia. 

Od kilku miesięcy testowałam je we własnym zakresie, żeby móc cokolwiek o nich napisać. 
Na próbę wybrałam nici białe i odcienie naturalne w grubości 50/3 i 50/4. 

Początkowo irytowało mnie, że serwetki nie trzymają kształtu. Była to jednak moja wina gdyż wcześniej nie krochmaliłam swoich serwetek. Ile ja się namęczyłam z usztywnianiem po krochmalu z mąki ziemniaczanej i cukru (fe, obrzydliwe). Poszłam po rozum do głowy i kupiłam w sklepiku osiedlowym (nie musiałam daleko szukać) krochmal Ługa. Rewelacja! 

Teraz trochę o zaletach no i wadach.
Dla mnie zaletą jest cena, wielkość nawoju, kolorystyka, miękkość nitki, bardzo szybka dostawa i super próbki dodawane do zamówienia.
Na minus jest dla mnie fakt, że niekiedy nitka się rozwarstwia. Zauważyłam to przy kolorze brzoskwinia o grubości 50/3. Pozostałe kordonki były ok. Może to być związane z tym, że do farbowania nitka jest przewijana (tak wydedukowałam z FB) i przy kolejnym nawijaniu gdzieś gubi się skręt. 

Kolejne zamówienie było już znacznie większe gdyż kordonki te sobie ukochałam. 
Wybrałam dla siebie grubość 50/4 na szydełko 1,5 do 1,75 (jeśli ktoś lubi ścisło to 1,25). 
A dla chcących zamówić sobie kordonki firma stworzyła sklep internetowy (wcześniej byli tylko na all...). 
http://www.odra-zbytsklep.ns48.pl/index.php
https://pl-pl.facebook.com/KordonkiNowosolskie


Czas na zdjęcia moich prac z tytułowego kordonka.
Serwetki robione z wzorów gazetkowych. Jedynie podstawki są z wzoru znalezionego w necie.