sobota, 29 sierpnia 2015

Wakacje z Anią

Pani Ania to wspaniała, ciepła osoba, która prowadzi blog crochet.pl  
Od jakiegoś czasu podpatruję jej stronę i oczywiście oglądam filmiki, które udostępnia na YT
Dzięki jej filmikom zrobiłam kilka rzeczy. 
W te wakacje ogarnęła mnie aniomania :) Zaczęło się niepozornie od wykonania w prezencie bucików z kokardkami dla maleństwa, które będzie w rodzinie na koniec roku. Na podstawie filmiku wykombinowałam buciki pełne z kwiatkami oczywiście również z filmiku Ani. Nie mogłam jednak odmówić sobie przyjemności zrobienia kolejnych bucików dla mojej córeczki. Wersja różowa kombinowana na podstawie małej wersji (musiałam powiększyć podeszwę no i samą górę, bo młoda ma już 20 m-cy). Kolejne buciki zrobiłam z innego filmiku część 1 i 2.  





Wracamy jednak do tytułowej Ani. Obecnie robię małe serwetki z kordonka Maxi. Zrobiłam początkowo 2, bo od kordonka zaczęły mnie boleć paluchy. Po tygodniu wróciłam do robienia kolejnych serwetek. Jeszcze nie wiem ile ich zrobię, bo mam w planach zrobić do kompletu jedną większą serwetę.




Przyszedł czas na pozbywanie się resztek włóczek, które jakimś cudem się mnożą :) Zdjęcie zbiorowe dodatków.


Ostatnio dostałam w prezencie nowy telefon, także pokrowiec był potrzebny na już. I tu oczywiście film, w którym Ania pokazuje co zrobić i jak.



Ptaszki i serduszko mnie zauroczyły i pozwoliły pozbyć się kolejnych resztek włóczek.


Motylkami bawi się moja córka.



Broszka melanżowa miała już swoje wyjście :) Kwiatki będą służyły do ozdoby opasek i czapek.


Kwiatki większe doczepiłam do gumek, które ozdabiają włosy młodej a małe kwiatki jeszcze nie znalazły zastosowania.


Na koniec wakacji zrobiłam sobie branzoletki, które świetnie się nosi.




Trochę się tego nazbierało a to i tak nie wszystko co wykonałam razem z Anią.
Bardzo polecam naukina YT i sam blog crochet.pl, który prowadzi Pani Ania.


Szara serweta wykonana jest na podstawie wzory z gazetki kordonkiem Maxi.


poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Kordonki Nowosolskie - pokochaj albo rzuć


Tak jak w tytule można je pokochać miłością wielką lub rzucić w kąt - taka jest moja opinia. 

Od kilku miesięcy testowałam je we własnym zakresie, żeby móc cokolwiek o nich napisać. 
Na próbę wybrałam nici białe i odcienie naturalne w grubości 50/3 i 50/4. 

Początkowo irytowało mnie, że serwetki nie trzymają kształtu. Była to jednak moja wina gdyż wcześniej nie krochmaliłam swoich serwetek. Ile ja się namęczyłam z usztywnianiem po krochmalu z mąki ziemniaczanej i cukru (fe, obrzydliwe). Poszłam po rozum do głowy i kupiłam w sklepiku osiedlowym (nie musiałam daleko szukać) krochmal Ługa. Rewelacja! 

Teraz trochę o zaletach no i wadach.
Dla mnie zaletą jest cena, wielkość nawoju, kolorystyka, miękkość nitki, bardzo szybka dostawa i super próbki dodawane do zamówienia.
Na minus jest dla mnie fakt, że niekiedy nitka się rozwarstwia. Zauważyłam to przy kolorze brzoskwinia o grubości 50/3. Pozostałe kordonki były ok. Może to być związane z tym, że do farbowania nitka jest przewijana (tak wydedukowałam z FB) i przy kolejnym nawijaniu gdzieś gubi się skręt. 

Kolejne zamówienie było już znacznie większe gdyż kordonki te sobie ukochałam. 
Wybrałam dla siebie grubość 50/4 na szydełko 1,5 do 1,75 (jeśli ktoś lubi ścisło to 1,25). 
A dla chcących zamówić sobie kordonki firma stworzyła sklep internetowy (wcześniej byli tylko na all...). 
http://www.odra-zbytsklep.ns48.pl/index.php
https://pl-pl.facebook.com/KordonkiNowosolskie


Czas na zdjęcia moich prac z tytułowego kordonka.
Serwetki robione z wzorów gazetkowych. Jedynie podstawki są z wzoru znalezionego w necie.